czwartek, 26 marca 2015

Klątwa czarnej perły, czyli o nieco osobliwych burgerach z Japonii



Piroman i klątwa czarnej perły już do obejrzenia na youtubie ;) Rzecz o najnowszym dziwactwie japończyków i jego osobliwym smaku.


A wam, wydają się apetyczne?

Świątynia Penisów z Bangkoku



Dlaczego setki kobiet rocznie zostawiają atrapy penisów w jednym z chramów w Bangkoku? Odpowiedź znajdziesz w powyższym filmie!
Pierwsze video podróżnicze, otwierające działalność youtubowego kanału piroman.org

Wiedźmy i inkwizytorzy

W tym miesiącu ukazał się najnowszy numer czasopisma "Focus Historia Extra". Dla tych, którzy czytają- w środku znajdują się moje dwa artykuły poświęcone nowożytnym polowaniom na czarownice. Jeden z nich opowiada o losie wiedźm w I Rzeczpospolitej, drugi o popularnych podręcznikach dla inkwizytorów. Dla tych, którzy wolą oglądać obrazki- Pani na okładce jest w stroju Ewy.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Poszukiwania grobu Don Kichota

Barokowy kościół z posadzką w stylu Świder-Szwagier
 Trwają poszukiwania ciała Miguela Cervantesa, twórcy niezapomnianego Don Kichota, pierwszej wielkiej powieści europejskiej. Hiszpański pisarz zmarł 22 kwietnia 1616 roku, a pochowano go w Konwencie św. Trójcy w Madrycie. Dokładne miejsce pochówku ciała nie było jak dotąd znane. Od niedawna zespół naukowców pracuje nad jego odnalezieniem. Póki co, przy pomocy geosonaru, kamer na podczerwień i tym podobnych urządzeń, sprawdzane jest rozmieszczenie zwłok pod posadzką konwentu. Wstępne badania mają pomóc zacieśnić obszar poszukiwań. "To jak z przygotowaniem pacjenta do operacji. Lekarze muszą najpierw zrobić kilka prześwietleń" - powiedział w rozmowie z lokalną prasą Francisco Exteberria, patolog sądowy biorący udział w poszukiwaniach. 

Naukowcy liczą, że geosonar zarejestruje, jak
Cervantes śpiewa pod posadzką "Mój jest ten kawałek podłogi"
Identyfikacja zwłok pisarza zostanie dokonana na podstawie naszej wiedzy o urazach, jakich Cervantes nabawił się w ciągu swojego burzliwego życia. Wiadomo na przykład, że przyszły autor Don Kichota odniósł poważne obrażenia w trakcie morskiej bitwy pod Lepanto w 1571 roku, podczas której flota chrześcijańska zadała poważny cios flocie tureckiej. Cervantes został dwukrotnie postrzelony w klatkę piersiową, a trzecia kula trafiła go w lewą rękę.

Na miejscu od dawna wisi stosowna inskrypcja

Jak na razie oczekiwania są dosyć wyważone. Hiszpańscy specjaliści, w odróżnieniu od swoich kolegów od świętego Graala czy najstarszych wizerunków Jezusa, nie chcą rozdmuchiwać nadziei. Warto dodać, że podobne akcje czasami kończą się sukcesem. Wystarczy przypomnieć chociażby odnalezienie szczątków Kopernika we Fromborku. Mogą też skończyć się kompromitacją, jaką była ekshumacja zwłok Witkacego.
Źródła
http://www.thehistoryblog.com/archives/30274
http://www.bbc.com/news/world-europe-27769130

sobota, 7 czerwca 2014

Made in China, albo dlaczego w Państwie Środka fałszuje się zabytki


Muzeum Lucheng zamknięto pod koniec maja w atmosferze skandalu
Władze w Pekinie bardzo hojnie wspierają wszelkie inicjatywy promujące rodzimą kulturę, w związku z czyn Chiny przeżywają w ostatnich latach boom na budowę muzeów. Tylko w ubiegłym roku otworzono prawie trzysta nowych placówek! Państwo Środka ma za sobą długą historię, a ostatnio też coraz większe środki na prowadzenie badań archeologicznych, nie mówiąc nawet o skupywaniu kolekcji z innych krajów. Na logikę, byłoby czym zapełnić wszystkie nowo powstałe ośrodki. Sytuacja jest jednak mniej różowa. W czasach, gdy Chińczycy na masową skalę podrabiają zagraniczne wyroby, gdy idąc przez blokowisko na prowincji można natrafić na kopię wieży Eiffela czy Białego domu, nie powinno dziwić, że chińskie antyki powstają masowo w chińskich fabrykach i manufakturach. 

piątek, 6 czerwca 2014

Polowanie na komputer sprzed dwóch tysięcy lat

*Złośliwy los i wady serwisu blogger spowodowały, że wprowadzając poprawki utraciłem całą treść artykułu. Postaram się odtworzyć go jutro. Dla ciekawskich, krótkie omówienie tematu*

Amerykańscy badacze planują zbadać ponownie wrak, w którym znaleziono słynny mechanizm z Antykithiry, zwany najstarszym komputerem świata. Urządzenie z I wieku p.n.e. pozwalało m.in. synchronizować kalendarze czy przewidywać zaćmienia słońca. Nic, co wykazywałoby podobny stopień skomplikowania nie zostało zbudowane aż po wiek XVIII. W tym roku, naukowcy otrzymali do dyspozycji kombinezon, w którym panują warunki takie, jak na powierzchni. Można w nim zejść od razu na dno (120 metrów), pozostać tam pięć godzin po czym wynurzyć się bez ryzyka dekompresji. "To tak, jakbyś przywdział na siebie łódź podwodną"- powiedział jeden z badaczy. W 1900 roku odkrywcy wraku mogli spędzić na dnie jedynie 5 minut. Przy jednorazowym podejściu, archeonurkowie mogą więc zostać do 60 razy dłużej! Dla porównania, jeszcze w latach 70' czas ten wynosił zaledwie dziesięć minut. Kombinezon wykonany został ze stopów aluminium. Ma zaimplementowane pędniki, oddycharkę (rebreather, tj. urządzenie które umożliwia wymianę zamkniętą gazową), zręczne chwytaki, a także oświetlenia, kamery i inne gadżety przydatne do pracy w tak trudnych warunkach. Producent nazwał swoje Exosuit, lecz zachodni dziennikarze pieszczotliwie porównują go do zbroi Iron Mana. Mi osobiście przypomina raczej stroje astronautów. I pomyśleć, że pierwotnie był zaprojektowany do pracy w... oczyszczalni ścieków w Nowym Jorku. Czy okaże się cennym wsparciem dla archeonurków, dowiemy się już we wrześniu. Amerykanie mają nadzieję odnaleźć zaginione fragmenty urządzenia, a po cichu liczą na jeszcze jedną maszynę tego typu.


Exosuit



Wydobycie amfory z wraku koło Antikithyry w 2013r.
Kotwica starożytnego statku spoczywająca od dwóch tysięcy lat na dnie


piątek, 30 maja 2014

Wandale i sztuka prehistoryczna

Megalit na wzgórzu Tara, Irlandia
Przed kilkoma laty dewastowano w Polsce pomniki Dmowskiego. Czasy się zmieniają, ostatnio czerwona farba częściej ochlapuje komunistyczne monumenty. Szukałem ostatnio nowości na stronę, gdy doszła do mnie informacja, że na Powązkach pojawi grób szczególnie narażony na podobnego rodzaju manifestacje. Przypadkiem zwróciło to moją uwagę na niedostrzegany przeze mnie aspekt newsów, które przerzucałem. Spora ich liczba dotyczy nie nowych znalezisk archeologicznych, a zniszczeń powodowanych przez działania wandali.Wyżywanie się na pomnikach budzących wciąż żywe spory, jest dla mnie zrozumiałe (czy akceptowalne, to już inna sprawa), natomiast po jakie licho ktoś porywa się z farbą na liczący sobie 5 tysięcy lat megalit?